7 porad dla początkujących podróżników

0

Każdy początkujący popełnia błędy, a już szczególnie początkujący podróżnik. Zapomniany web check-in to jeszcze nie tragedia, ale pobyt w zagranicznym szpitalu może mieć opłakane skutki. Poniższe 7 punktów pozwoli każdemu młodemu adeptowi wojaży uniknąć najbardziej typowych pomyłek.

1. Czytaj, ucz się, rozmawiaj

Niestety, wyjazd bez przygotowania to niemal pewne problemy. Jeśli na prawdę chcesz zająć się podróżowaniem to zacznij czytać. Spotkania z innymi podróżnikami, przewodniki, książki, ale przede wszystkim internet. Fora i blogi aż kipią od informacji o niemal każdym miejscu na świecie; just Google it.

Myślisz, że poznałeś już podstawy? Pomyśl raz jeszcze. Jakie są najczęstsze metody scamu w Europie? Kiedy pada w Azji? Co zrobić w razie urazu za granicą? Jaka waluta obowiązuje w Gruzji? Czy dwie godziny to wystarczająca ilość czasu na przesiadkę w Bangkoku? Czytaj, czytaj, czytaj. I nigdy nie polegaj na jednym źródle informacji. Dobrze jest uczyć się na błędach, ale najlepiej na cudzych.

Cape Verde – Espargos

2. Planuj, ale z głową

Dokładnie zaplanuj termin i miejsce podróży. Zastanów się czy warto kupić bilet 100zł taniej, ale trafić na środek pory deszczowej albo lata. Nie napalaj się na promocje, one są dla Ciebie a nie ty dla nich; poza tym, dobre ceny pojawiają się cyklicznie. Iluż ludzi bukuje bilety z „promocji” a dopiero potem pyta czy na miejscu jest drogo, czy wiza jest wymagana, czy to aby na pewno nie pora deszczowa… Nie czytali punktu 1.

Planowanie to dobra rzecz. Ale jak we wszystkim, także tu trzeba znać umiar. Rozpisałeś całą podróż co do minuty? Wszystkie samoloty, hotele, pociągi i muzea zabukowane? A co w przypadku gdy lot wypadnie, pociąg spóźni się a autobus zepsuje? Cały cudowny plan rozsypie się jak domek z kart. Odrzuć zasadę „więcej, więcej, więcej”. W dwa tygodnie całej Azji nie zobaczysz. Nie staraj się rozpisywać wszystkiego zbyt dokładnie i zawsze miej plan B.

 3. Ubezpieczenia, szczepienia, wiza

Licho nie śpi, a złośliwość losu bywa straszna. Niektórych wyjazdów nie zrealizujesz bez książeczki szczepień i wizy, a jechać bez nich na inne to czysta głupota. Bądź przygotowany:

  • Wykup ubezpieczenie. OC, zdrowotne + NNW dla własnego spokoju, od akcji ratowniczej i transportu zwłok (nie zdajecie sobie sprawy ile to kosztuje) dla spokoju twojej rodziny.
  • Zaszczep się. Na stronach MSZ można znaleźć aktualne informacje o zagrożeniach i zalecanych szczepieniach. Pamiętaj, że nie wszystkie zastrzyki załatwisz od ręki. Standardem powinno być dla Ciebie aktualne szczepienie przeciwko żółtaczce, zwłaszcza pokarmowej.
  • Zadbaj o wizę. W niektórych państwach wymagana jest wiza dla Polaków. Dowiedz się czy jej potrzebujesz, oraz jakie wymagania trzeba spełnić aby ją otrzymać. W większości ambasad załatwisz sprawy przez internet, niektóre przepustki kupisz/dostaniesz bezpośrednio na lotnisku.
  • Znajdź najbliższą ambasadę. W ekstremalnych sytuacjach, jedyną pomocną dłonią może okazać się ambasada RP. Dlatego zawsze powinniśmy znać adres najbliższej placówki i godziny jej otwarcia. Kopia podstawowych dokumentów (dowód, paszport) też nie jest głupim pomysłem.

„Raz się żyje” to maksyma dobra dla studenta, podróżnik powinien dmuchać na zimne.

ibis Styles Milano Agrate Brianza – Apartament ©Accorhotels

4. Zadbaj o nocleg

Temat rzeka. Jedni preferują couchsurfing, inni tanie hostele czy Airbnb, a jeszcze inni śpią w dobrych hotelach (niekoniecznie wydając fortunę ;)). Niezależnie od tego gdzie chcemy spędzić noc, powinniśmy zadbać o nasz nocleg. Znam osoby które miejsca do spania szukają dopiero na miejscu. Owszem, są sytuacje kiedy rezerwowanie noclegu wcześniej nie jest zalecane ani nawet możliwe, ale nic nie zastąpi researchu. Jeśli już niczego nie bukujemy, to miejmy kilka miejsc w zanadrzu aby nie zostać na lodzie i nie musieć płacić horrendalnych sum za hotel (dość częsta historia).

Czy warto płacić za hotel? To zależy od miejsca docelowego, naszej sytuacji finansowej, aktualnych ofert i posiadanego statusu w programach lojalnościowych ;). Śledząc mojego bloga często możecie zabukować hotel w cenie hostelu, a dokładając do tego darmowe punkty czy statusy, budżetowy wyjazd może stać się nieco bardziej luksusowy. Poza tym, po całym dniu marszu nie ma nic lepszego niż odpoczynek w wannie pełnej gorącej wody…

5. Bagaż – rób to z głową

Jeśli latasz Wizz Airem czy Ryanairem to nie jest Ci obce pakowanie się do pudełka po butach. Jednak lecąc w naprawdę odległe zakątki globu mamy do dyspozycji 30 a czasem nawet 2x 30kg bagażu. Paradoksalnie właśnie wtedy pojawia się problem – waga w zasadzie nie jest limitowana, więc wyciągamy największe torby i ładujemy co popadnie. Czy na pewno potrzeba nam 4 par spodni, 10 koszulek i dwóch kurtek? Pamiętajmy, że po opuszczeniu lotniska przyjdzie nam targać te wszystkie bagaże, czasami przez bezdrożaZastanówmy się czy to gra warta świeczki.

Upliscyche (Uplisciche)

Nie eksperymentuj. Na wyprawę zabierz sprawdzone buty, nowe mogą Ci przysporzyć sporo kłopotów (zajechać stopy w jeden dzień). To samo tyczy się bielizny (zwłaszcza w wilgotnym klimacie), plecaka i akcesoriów. Ja zawsze pakuję dodatkowo okulary przeciwsłoneczne, aparat i nakrycie głowy.

6. Waluta

Jeśli wziąłeś sobie do serca punkt 1, wiesz już zapewne ile i jakiej waluty potrzebujesz. Czasem waluta uniwersalna (dolar, euro) ma większe znaczenie niż oficjalna, pamiętaj o tym. Nigdy nie bierz całej kwoty ze sobą – karty kredytowe przyjmują nawet na końcu świata.

Większą gotówkę (jeśli jest konieczna) zostaw w hotelowym sejfie albo schowaj poza głównym portfelem. Nie obnoś się z pieniędzmi. Nie dawaj napiwków tam, gdzie tego nie oczekują i zostawiaj tam, gdzie jest to konieczne. Targuj się.

Plaża na Railay West.

7. Baw się

Czerp przyjemność z podróżowania. Gonienie króliczka to nie ta branża. Czasem warto się zatrzymać i po prostu popatrzeć. Jeśli zatracimy się w statystykach i planach, podróż znów będzie tylko z punktu A do punktu B. Ja każde miejsce na mapie kojarzę z przygodą, nie liczbami. Rób tak, aby podróżowanie było zabawą i pasją, nie obowiązkiem.

Share.

Nazywam się Kuba i od 2013 roku prowadzę dla Was blog "Kuba w Podróży". Od czasu mojej pierwszej większej wyprawy minęło sporo czasu, a popularność bloga przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Z zawodu programista, w wolnych chwilach spisuję swoje poradniki, relacje z wypraw i ogólne doświadczenia ze światem. Do zobaczenia na szlaku!

Leave A Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Exit mobile version