DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław – recenzja

0

Warning: Undefined array key 3 in /home/klient.dhosting.pl/bibo/kubawpodrozy.pl/public_html/wp-content/plugins/tiled-gallery-carousel-without-jetpack/tiled-gallery.php on line 554

Warning: Attempt to read property "ratio" on null in /home/klient.dhosting.pl/bibo/kubawpodrozy.pl/public_html/wp-content/plugins/tiled-gallery-carousel-without-jetpack/tiled-gallery.php on line 554

Na hotelowej mapie Wrocławia znajdziemy kilka na prawdę ciekawych obiektów: Apartamenty Sky Tower, utrzymany w loftowym klimacie The Granary – La Suite Hotel czy recenzowany już przeze mnie Sofitel Wrocław Old Town. Jednak największy szum w ubiegłym roku wywołał DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław. Oddany do użytku 10 sierpnia 2016 roku, umiejscowiony w mocno niebanalnym (szczególnie pod względem designu) kompleksie OVO, ze świetną lokalizacją – to nie mogło przemknąć mojej uwadze. W minionym miesiącu miałem okazję spędzić 2 noce w tym obiekcie i chyba nie pozostało mi nic innego jak zakończyć mój pobyt (w miarę) wyczerpującą recenzją.

Lokalizacja

Mimo swoich rozmiarów, DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław udało się osadzić w bardzo dobrej lokalizacji. Vis-a-vis Galerii Dominikańskiej, kilka minut piechotą (800m) od rynku. Dojazd nie stanowi problemu, podobnie jak znalezienie miejsca parkingowego w okolicy – jeśli nie korzystamy akurat z hotelowego parkingu; hotelowy parking podziemny kosztuje 80PLN za dobę, co w przypadku Wrocławia i hotelu 5* jest ceną bardziej niż odpowiednią. Znalezienie obiektu nie stanowi problemu, bo jego charakterystyczna biała bryła od razu rzuca się w oczy. Nieco inaczej jest z samym wejściem do hotelu, gdyż aby się do niego dostać, musimy objechać Galerię dookoła a następnie nieco pokrętnie podjechać pod wejście; niestety Google Maps także nie bardzo pomaga w tym zadaniu.

Recepcja/Obsługa

DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław nie posiada okazałego, prostopadłego wejścia, dlatego pomimo licznych oznaczeń, dość łatwo go przeoczyć. Po przejściu przez drzwi trafiamy na hall, który jest jednym wielkim łukiem (jak wszystkie korytarze w hotelu). Po lewej stronie znajdziemy recepcję, po prawej windy oraz stanowisko Sixt, dokładnie na wprost swoim światłem zaprasza nas bar i restauracja. Całość bardzo ładnie zaprojektowano i wykończono, a wysoki sufit i szklane ściany pozwoliły naturalnie doświetlić to miejsce.

Ciemne, drewniane panele z poziomym podświetleniem i lustrzanymi wstawkami dobrze komponują się z futurystycznym sufitem, mocno wygiętymi, białym ścianami i granitową kostką poprzecinaną gdzieniegdzie zielonymi wyspami z miejscami do siedzenia. Jedyny minus to ta granitowa kostka – chociaż pasująca, ładna i równa, to stukot kół walizek i butów jest dość donośny.

Zameldowanie przebiegło bez zakłóceń, obsługa była w pełni przygotowana na mój przyjazd. Słowa uznania należą się za zaangażowanie załogi – chociaż przy rezerwacji nie podałem mojego numeru członkowskiego HHonors, obsługa DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław znalazła go sama i przy zameldowaniu musiałem jedynie potwierdzić, że ja to na pewno ja 🙂 Do listu powitalnego i kart magnetycznych dostałem także 2 pyszne i ciepłe ciastka orzechowo-czekoladowe – jest to już chyba symbol wszystkich hoteli sieci DoubleTree by Hilton.

Po wjeździe na wyższe piętra, kostka ustępuje miejsca przyjemnie miękkiej wykładzinie, ale na tyle twardej, aby kółka toreb mogły się w miarę swobodnie kręcić. Piętra to tak na prawdę jeden wielki korytarz o łukowatym kształcie – jest to bardzo nietypowe rozwiązanie, ale moim zdaniem wprowadza nieco bardziej kameralną atmosferę. Nie widzimy długiego na kilkadziesiąt metrów korytarza z całym rzędami drzwi, a jedynie kilka najbliższych pokojów i zakrzywione ściany na których umieszczono multimedialne prezentacje czy informacje o hotelu. Całość utrzymano w designie i kolorystyce zgodnej dla całego obiektu.

Pokój

DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław oferuje swoim gościom 189 pokojów: 135 pokojów standardowych, 14 pokojów Deluxe, 28 pokojów Executive i 12 apartamentów. Mój pokój miał numer 116, znajdował się na 1 piętrze i niestety nie pamiętam/nie jestem pewien jakiego był typu.

Szczerze mówiąc spodziewałem się nieco mniejszego pomieszczenia. Pokój był duży, a z racji całej ściany składającej się z okien, był także bardzo jasny. Po lewej stronie od wejścia znajdowała się łazienka (prysznic lub wanna do wyboru przy zameldowaniu), po prawej miejsce na walizkę i szafa, dalej właściwa część sypialna. W pokoju zmieszczono łóżko, duży pas: miejsce na walizkę – szafki – biurko, oraz miejsce do relaksu ze stolikiem. Wyposażenie nie było zużyte i wykonane z bardzo dobrej jakości materiałów.

Co dla mnie istotne, mimo sąsiedztwa dość ruchliwej ulicy i bardzo dużych okien, w pokoju było bardzo cicho; praca klimatyzacji także nie była zauważalna. W panel ścienny wkomponowano dość duży telewizor z wieloma kanałami jakości HD. Do dyspozycji gości oddano standardowy zestaw kawa/herbata, w pokojach o wyższym standardzie dodatkowo znajdziemy ekspres Nespresso. W szafie znajdował się duży sejf, zestaw do prasowania oraz komplet szlafrok + kapcie. Jedyne zastrzeżenia mogę mieć co do mini baru – w momencie mojego zameldowania był on jedynie w połowie pełny, ale uzupełniono go jeszcze tego samego dnia i bez mojej interwencji. Uznaję to więc za mały wypadek przy pracy.

Łazienkę wykończono zgodnie z ostatnio bardzo modnym motywem szkło + beton. Ogrzewanie podłogowe to zdecydowany plus dla DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław – jest to zdecydowanie lepsza opcja niż, najczęściej spotykany, mały kaloryfer na ręczniki. Do swojego pokoju wybrałem wannę, którą wyposażono także w prysznic (szkoda, że nie deszczownicę) i szklaną osłonę. Kosmetyki Aroma Actives Essentials to standard w hotelach DoubleTree by Hilton i nadal ich konstrukcja nie ułatwia wydobycia zawartości na zewnątrz 😉 Czystość zarówno łazienki, jak i pokoju była celująca.

SPA, basen, siłownia

Podczas mojego pobytu chorowałem na zapalenie oskrzeli, więc wizytę w SPA i na basenie musiałem odpuścić. Zajrzałem jednak na chwilę do hotelowej siłowni, która chociaż nie duża, to wyposażona w bardzo nowoczesne maszyny cardio. W podziemiach hotelu działa także normalna siłownia i strefa SPA, ale kiedy chciałem zrobić dla was kilka zdjęć, SPA było jeszcze zamknięte, a managera siłowni nie było jeszcze w pracy.

Śniadanie i Restauracja OVO

Recenzując DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław nie można nie wspomnieć o designie jego restauracji oraz jej umiejscowieniu wzdłuż krzywizny obiektu OVO. Uwagę (zwłaszcza nocą) przyciąga bar, którego ściana z alkoholami jest co najmniej nietuzinkowa. Widok z restauracji na wewnętrzny dziedziniec robi wrażenie, choć zdecydowanie brakowało mi zieleni traw, które dopełniłyby całą kompozycję.

Śniadanie dla gości serwowane jest w miejscu, gdzie działa także restauracja OVO. Śniadanie w DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław to bogata wersja kontynentalna, z możliwością zamówienia potraw z jaj u kucharza. Na pochwałę zdecydowanie zasługują świetne, robione na miejscu smoothie z owoców oraz wybór serów i pieczywa (także wypiekanego na miejscu).

Restauracja OVO posiada stosunkowo krótkie menu, z którego dość mocno promuje się tapas. W restauracji jadłem dwukrotnie – za pierwszym razem zamówiłem zestaw 5 tapas, z drugim pierś z kaczki. Obie rzeczy mogę z czystym sumieniem polecić. Szczególnie autorskie tapas stanowią fajną odmianę od standardowych dań obiadowych czy kolacji. Ceny dań są bardzo dobrze wyważone. Obsługa asystująca przy śniadaniach jak i w restauracji pasuje do 5* standardu hotelu.

Podsumowanie

9.4 Polecam!

DoubleTree by Hilton Hotel Wrocław trafił na trudny grunt, bo o dobry hotel w stolicy Dolnego Śląska nie jest wcale trudno. Mimo to, DoubleTree bez problemu odnalazł swoje miejsce we Wrocławiu, a dzięki charakterystycznemu designowi wręcz wyróżnia się na tle konkurencji. Jeśli szukasz ***** hotelu ze świetną obsługą, dogodną lokalizacją i odpowiednią jakością wnętrz to dobrze trafiłeś. Szczerze polecam.

  • Położenie 9.2
  • Personel 9.6
  • Pokój 9.5
  • Gastronomia 9.3
  • Cena/Jakość 9.3
  • Czystość 9.5

Share.

Nazywam się Kuba i od 2013 roku prowadzę dla Was blog "Kuba w Podróży". Od czasu mojej pierwszej większej wyprawy minęło sporo czasu, a popularność bloga przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Z zawodu programista, w wolnych chwilach spisuję swoje poradniki, relacje z wypraw i ogólne doświadczenia ze światem. Do zobaczenia na szlaku!

Leave A Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Exit mobile version