Nie tak dawno temu ponownie zagościłem we Wrocławiu i kolejny raz postanowiłem przetestować dla was nowy hotel. Tym razem wybór padł na ibis Wrocław Centrum – mniejszego brata Novotel Wrocław Centrum. Tak jak wspominałem przy okazji recenzji Novotelu, oba hotele znajdują się w tym samym, świeżo wyremontowanym budynku przy ulicy Powstańców Śląskich 7. Novotel Wrocław Centrum okazał się bardzo dobrym obiektem i miałem nadzieję, że ibis także mnie nie zawiedzie.
Jak podaje AccorHotels, ibis Wrocław Centrum to 3-gwiazdkowy hotel położony w biznesowym centrum miasta, w pobliżu głównego dworca kolejowego i zaledwie 15 minut spacerem od Rynku Starego Miasta, blisko atrakcji kulturalnych Wrocławia, galerii handlowych i Sky Tower. Hotel oferuje 112 nowocześnie wyposażonych i klimatyzowanych pokoi z bezpłatnym dostępem do Internetu oraz czynny całą dobę bar, kącik internetowy, 3 sale konferencyjne i płatny parking.
Lokalizacja
Jeśli chodzi o lokalizację, to nic się nie zmieniło od czasów mojego pobytu w Novotelu:
Do dworca PKP/PKS lub wrocławskiego rynku jest rzut kamieniem (dla co bardziej leniwych kurs za 7-9PLN UBER-em), dojazd od autostrady A4 zajmuje maksymalnie kilkanaście minut. Wokół (prawie) nie ma budynków podobnej wysokości, więc na prywatność czy widok z okna nie będziemy mogli narzekać. Dodatkowo budynek umieszczono prostopadle i w pewnej odległości od głównej drogi, co znacznie ogranicza hałas docierający do naszych okien.
Recepcja & Check-in
Hotel ibis zajmuje kilka pierwszych pięter budynku i posiada osobne wejście. Recepcja to pierwsze co zobaczymy po wejściu do obiektu – ja trafiłem na cały autobus gości, na szczęście meldowali się oni hurtowo przez swojego opiekuna. Słowa uznania należą się za rzutnik wyświetlający informacje (pogoda, obłożenie, cena za noc itp.) na ścianie za dziewczynami z recepcji. Jest to proste, ale efektowne i bardzo nowocześnie wyglądające rozwiązanie. Szczerze mówiąc nie spotkałem się z czymś takim jeszcze w żadnym hotelu. Po dłuższej chwili trzymałem już w ręce karty do pokoju, kupon na napój powitalny do baru oraz zostałem poinstruowany jak trafić do swojego pokoju. Hotel dzieli bowiem windy w Novotelem i aby się do nich dostać należy przejść korytarz znajdujący się na lewo od jadalni.
Parter ibis Wrocław Centrum podzielono na kilka stref – wspomnianą wcześniej recepcję, bar, kącik internetowy oraz małe lobby, za którym znajduje się jadalnia. Wszystko utrzymano w kolorystyce typowej dla sieci ibis – czerwieni poprzeplatanej gdzieniegdzie innymi, żywymi kolorami. Całość prezentuje się bardzo nowocześnie, odpowiednio jak na rok 2017 (uwierzcie mi, to wcale nie jest takie oczywiste) i dużo mniej oficjalnie niż parter większego brata – Novotelu Wrocław Centrum. Korytarz prowadzący do wind przyozdobiono fototapetą z industrialnym motywem maszynowni windy, jak dla mnie był to świetny pomysł, który znosi nieco formalności i wprowadza nieco świeżości w, zazwyczaj nudne, hotelowe korytarze.
Pokój
2 Drugie piętro, pokój 215 – Mystery Room, czyli pokój zagadka. Już drzwi zdradzają, że nie będzie to zwykły pokój hotelowy. Zanim jednak przejdę do szczegółów, co dokładnie odróżnia ten pokój od innych, opiszę standardowy pokój.
Wielkościowo pokój nie różni się od tego z Novotel Wrocław Centrum – dość duża część sypialna i maleńka łazienka. Różnicę między standardami hoteli są widoczne w wyposażeniu oraz ogólnie pojętym designie. W ibis Wrocław Centrum szafę zastąpiono narożną zabudową z miejscem na wieszaki, wszelkie inne meble są także nieco prostszej (nie mylić z „gorszej jakości”) konstrukcji. Stonowane barwy zamieniono na nieco żywsze, ale nadal pastelowe kolory. Ibis to hotel 3* i dokładnie tak go urządzono – ładnie, nowocześnie, ale bez zbędnych dodatków czy ozdób. Zamiast minibaru mamy bar czynny całą dobę, zamiast wyszukanych mebli standardowe rozwiązania, zamiast wysokiej ceny nocleg na każdą kieszeń.
Pokój posiadał nowe podwójne łóżko sieci ibis – muszę przyznać, że było wygodne. TV umiejscowiono na przeciwległej ścianie (oferty programowej nie sprawdzałem). Za kącik do pracy musi wystarczyć nam proste biurko i krzesło. Plus za bardzo smaczny poczęstunek powitalny. Bardzo duży plus należy się także za kostkę powercube wyprowadzoną na biurko (powercube zapewnia gniazda chyba każdego typu, dzięki czemu nie ma problemów z podłączeniem sprzętów przez obcokrajowców; dodatkowo mamy do dyspozycji kilka portów USB), co powinno być standardem w każdym hotelu. Powinno, ale niestety nie jest.
Okna były dobrze wyciszone (na co jestem dość wyczulony), z zewnątrz nie dochodziły żadne odgłosy miasta.
Łazienka, jak wspominałem, była w rozmiarze XS – dla jednej osoby jest OK, ale dwie mogą zapomnieć o jednoczesnym korzystaniu. Design jest w sumie tożsamy z tym zastosowanym w hotelu Novotel Wrocław Centrum – nowoczesny, połączenie szarego betonu i szkła.
Mystery Room to jeden z dwóch pokoi tematycznych w ibis Wrocław Centrum (drugi to pokój z motywem retro gier). W przypadku „Pokoju Zagadki” w jego wnętrzu znajdziemy całą masę tematycznych nawiązań do motywu przewodniego – wszędzie rozlokowano, przyklejono lub schowano łamigłówki, zagadki i gry logiczne. Na półkach i ścianach znajdziemy między innymi kostkę Rubika wraz z jej duuużo bardziej skomplikowaną wersją, planszówki Rummikub i Geniusz, sześcienny labirynt, kilka działań arytmetycznych oraz wielki obraz „Gdzie jest Wally?”. Gdy to wszystko już nam się znudzi, na środku biurka znajdziemy największą zagadkę – zamknięty sejf. Nie będę zdradzał jak go otworzyć, ani co jest w środku – powiem tylko, że warto wytężyć szare komórki.
Pomysł z pokojami tematycznymi jest jak dla mnie genialną sprawą i świetną alternatywą dla standardowych pokoi – szczerze mówiąc, choć musiałem wstać dość wcześnie rano to bawiłem się grami i łamigłówkami do późna w nocy. Zdecydowanie popieram takie inicjatywy.
Bar & Śniadania
Ibis Wrocław centrum posiada mały bar czynny całą dobę, w który członkowie Le Club AccorHotels mogą zrealizować swoje bony na darmowy napój powitalny. Bar to duże słowo, bo oferta jest dużo skromniejsza niż w sąsiednim Novotelu, ale nie zapominajmy, że to hotel ibis, a nie Pullman. Bardzo fajną rzeczą jest tablet z odpaloną aplikacją bodaj Deezer, dzięki której możemy sami decydować o muzyce odtwarzanej w barze).
Naprzeciw baru, nieco schowana za lobby, znajduje się jadalnia gdzie wydawane są śniadania. Te zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie. O jabłkach na wejściu i słynnej już ciepłej szarlotce wiedziałem od kolegów „z branży”, ale cała reszta także nie odstawała poziomem. Ibis Wrocław Centrum serwuje standardowe śniadanie hotelowe – prosta wersja kontynentalna. Uniknięto jednak najtańszej konserwowej, przeźroczystego sera, niejadalnych owoców czy beznadziejnej kawy. Jak na 3* jest lepiej niż dobrze, a dodając do tego jego niską cenę grzechem byłoby nie skorzystać.
Recenzując ibis Wrocław Centrum nie mógłbym nie wspomnieć o jednej z największych zalet tego hotelu – o jego załodze. O obsłudze w hotelach mówi się, że jest dobra jeśli jej nie widać. Ja jestem zdania, że dobra załoga uratuje każdy hotel, a zła położy nawet najlepszy obiekt. Może zabrzmi to jak miód i cukier, ale w ibisie trafiłem na naprawdę świetną załogę, z niewymuszonym uśmiechem, gadatliwością i widoczną werwą zamiast zwykle spotykanej obojętności. Naprawdę mało który obiekt na świecie (a trochę ich już odwiedziłem) ma tak sympatyczny i uczynny personel.
Podsumowanie
Ibis Wrocław Centrum to 3* brat hotelu Novotel Wrocław Centrum. Na miejscu natrafiłem na bardzo ciekawy pokój tematyczny, świetną obsługę i zaskakująco dobre śniadania. Dodając do tego niewygórowaną cenę (spokojnie można znaleźć nocleg za mniej niż 50€), z czystym sumieniem mogę polecić ten hotel każdemu, kto poszukuje dobrego noclegu we Wrocławiu w przystępnej cenie.
-
Lokalizacja
-
Personel
-
Pokój
-
Gastronomia
-
Cena/Jakość
-
Czystość