Best Western Premier Sukhumvit – recenzja

2

Best Western Premier Sukhumvit

Po tym jak zaraziłem się podróżowaniem, jako powikłanie dostałem hotel spotting (chyba nie ma polskiego odpowiednika na ten termin). Spałem w różnych miejscach – dobrych i dobrych tylko z nazwy, luksusowych i obskurnych, darmowych i cholernie drogich. Kilka z nich zapamiętałem – Best Western Premier Sukhumvit z pewnością należy do tych, które wspominam bardzo dobrze.

Lokalizacja

Trafić do Best Western Premier Sukhumvit jest banalnie prosto – o ile poruszamy się taksówką. Jeśli chodzi o dojazd metrem to jego stacja znajduje się niedaleko, ale bez nawigacji albo pomocy kogoś z zewnątrz nie widzę możliwości aby tam trafić (za pierwszym razem). Jedyne co mi przychodzi na myśl to pytać o szpital (podobno najlepszy i najdroższy w całym Bangkoku) – hotel znajduje się nieco dalej.

Obiekt położony jest w luksusowej dzielnicy – Sukhumvit. W tej części stolicy znajdziemy dosłownie wszystko – od drogich burdeli po ultra luksusowe butiki. Ogólnie okolica nie jest zła (początek ulicy mógłby być lepszy), ale to norma w Bangkoku – kontrast bogactwa i biedy na każdym kroku. Najbliższe otoczenie hotelu jest jak najbardziej OK i nie ma się tu do czego przyczepić. Przed wejściem czeka na nas odźwierny, ubrany (jak cała załoga) w świetną liberię. Złoty smoking świetnie koresponduje z czarno-srebrną kolorystyką hotelu. Przyjęcie na recepcji przebiegło bez przeszkód i zgodnie z moim życzeniem, dostaliśmy pokój na wysokim piętrze.

Recepcja, bar i otoczenie

Już wchodząc do hotelu nie ma się wątpliwości w jakiej klasie obiektu się znajdujemy. Na szczęście nie ma tu ohydnego kapiącego złota i dworcowych pasiastych marmurów, jak to często ma miejsce w 5* w Europie i na bliskim wschodzie. Wnętrze obiektu urządzone jest ze smakiem, w dość nowoczesnym, ale nie rzucającym się w oczy stylu. Użyte materiały są bardzo wysokiej jakości i pomimo iż moje dociekliwe oko zauważyło, że budynek nie jest nowy, to stan zachowania i czystość odpowiadają tym w nowootwarych hotelach.

Best Western Premier Sukhumvit – łóżko

Śniadanie podawane było w dość małej jadalni na parterze. Klimat nadawało wyeksponowane stanowisko kucharza oraz szklane ściany. Nie do przeoczenia była także osobista asysta obsługi podczas śniadania; po zajęciu miejsca właściwie nie musieliśmy wstawać – wszystko przynosiła nam obsługa, realizowała nawet zamówienia dla kucharza. Nie było widać oszczędności na składnikach.

Jeśli chodzi o hotelowy bar to nie mieliśmy okazji z niego korzystać, ale był on większy niż jadalnia a wybór alkoholi oraz wystrój utrzymane były na tak samo wysokim poziomie co cały obiekt. Podczas braku opadów drinki można spożywać także na zewnątrz (choć z racji wilgoci nie wiem kto by się na to pisał). Niestety nie sprawdziłem cen standardowych napoi; mogę jedynie dodać, że bar miał także menu ze specjalnymi trunkami premium oraz przekąskami.

Użyta kolorystyka sprawia, że korytarze wydają się nieco niedoświetlone i musiałem się do nich przyzwyczaić. Z dobrze zamaskowanych szczekaczek słychać jazz a w powietrzu unosi się lekko słodki zapach. Zastanawiałem się czy ta muzyka i zapach które w pierwszej sekundzie są bardzo przyjemne, nie okażą się przekleństwem po kilku dniach. Po otworzeniu pokoju moje obawy znikły tak samo szybko jak się pojawiły.

Pokój

Pokój Premier King był był dość duży jak na europejskie standardy, urządzony w tej samej, srebrno-ciemnobrązowej kolorystyce co cały hotel. Subiektywnie bardzo ładny, z klasą i bez widocznych oszczędności. Pierwsze co rzuca się w oczy a raczej uszy to wyciszenie pokoju. Po zamknięciu drzwi, cisza jaka nastaje jest wręcz dziwna. Docenić to można gdy choć raz doświadczymy braku snu po całym dniu ganiania po mieście z powodu hałasów z ulicy, sąsiadów czy odgłosów z korytarza (patrz: ibis Santa Coloma). W Best Western Premier Sukhumvit niechcianych dźwięków usłyszymy dokładnie zero – oczy same się zamykają i otwierają dopiero na żądanie budzika.

Best Western Premier Sukhumvit – pokój

Stylistyka pokoju jest dość nietypowa; zamiast standardowych drewnianych wykończeń zdecydowano się podzielić pokój po przekątnej na dwie strefy – jasną i ciemną. W strefie ciemnej znajdowały się standardowe meble i kącik do pracy a w strefie jasnej łóżko oraz łazienka. Łóżko to prawdziwe king’s bed. Niestandardowo szerokie i długie ze świetnym materacem. Wyposażenie pokoju należało do tych z górnej półki: prawdziwie szybki internet, markowy sprzęt audio ze stacją dokującą na iPoda, duży telewizor i sejf mieszczący laptopa, wysokiej jakości produkty spożywcze, designerskie meble i skomplikowane sterowanie oświetleniem (choć oświetlenie pokoju było świetne, to sterowanie nim nie należało do łatwych). Klimatyzacja działała wydajnie i cicho; zasłony mogły całkowicie odciąć dopływ światła z zewnątrz.

Best Western Premier Sukhumvit – kosmetyki

W łazience znajdowała się kabina prysznicowa z wielką deszczownicą, toaleta oraz duże lustro. Zestaw kosmetyków był wysokiej jakości, wymieniany codziennie na nowy i zaplombowany (dolewanie nieoryginalnych kosmetyków w hotelach jest niestety normą).

Inne

Hotelowa siłownia to tak na prawdę maleńki pokoik obok basenu, z jedną ławką, bieżnią i rowerkiem. Ciężko byłoby zrobić w niej jakikolwiek trening poza bardzo podstawowym cardio. Basen to jednak zupełnie inna para kaloszy. Po pierwsze znajduje się on na dachu BW Bkk. Po drugie nie jest to mikro basenik o 50cm głębokości tylko zbiornik w którym na prawdę możemy popływać. Po trzecie przy basenie znajduje się bar z dobrymi trunkami a wokół basenu rosną rośliny pod którymi możemy się schować przed słońcem. Po czwarte widok – kąpiel na dachu wieżowca, z widokiem na wysokie piętra innych budowli to jest coś. Niestety, ciemnoszare kafle którymi wyłożony jest basen nagrzewają się tak bardzo, że bardzo łatwo poważnie poparzyć sobie stopy. Ten sam problem dotyczy leżaków – są one ładne i rattanowe, ale niestety barwione na czarno. Bez ręcznika się nie obejdzie.

Best Western Premier Sukhumvit – łazienka

Best Western Premier Sukhumvit ma jeszcze jedną, niepowtarzalną zaletę – własnego, nowiutkiego i dużego Tuk-Tuka. Jeśli chcieliśmy z niego skorzystać, wystarczyło dać znać recepcjoniście lub odźwiernemu. Niestety z powodu nakazu skrętu w lewo kierowca podwoził nas tylko do końca ulicy na której znajduje się hotel. To jednak aż ¾ trasy do stacji metra!

Best Western Premier Sukhumvit z pewnością należy do najlepszych hoteli w jakich spałem. Do plusów zaliczyłbym: design, czystość, jakość i wielkość pokoju, obsługę, basen na dachu, własnego Tuk-Tuka. Do minusów, jeśli już muszę się czepiać: lokalizacja jeśli odwiedzamy hotel po raz pierwszy oraz czarne kafle na basenie. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę ceny taksówek w Tajlandii lokalizacja nie powinna stanowić problemu nawet dla backpackerów a na basen powinno się zabierać klapki. Tak na prawdę trudno do czegokolwiek się przyczepić, szczególnie biorąc pod uwagę cenę pokoju – 69€ ze śniadaniem. Chciałbym żeby każdy hotel w Europie był tak prowadzony. Z czystym sumieniem daję 9/10.

Share.

Nazywam się Kuba i od 2013 roku prowadzę dla Was blog "Kuba w Podróży". Od czasu mojej pierwszej większej wyprawy minęło sporo czasu, a popularność bloga przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Z zawodu programista, w wolnych chwilach spisuję swoje poradniki, relacje z wypraw i ogólne doświadczenia ze światem. Do zobaczenia na szlaku!

2 komentarze

    • Szczerze polecam, jak ekipa ex. kuponozaura zawita kiedyś do Bangkoku, to ten hotel jest pozycją obowiązkową 😉

Leave A Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Exit mobile version