Wybierając się gdziekolwiek, przyjdzie w końcu ten moment by zapewnić sobie nocleg. Są miejsca na świecie, gdzie na hotel stać każdego, ale są też takie, gdzie byle jakie spanie kosztuje krocie. Generalnie panuje zasada, że im miejsce bardziej znane, tym rachunki wyższe. Los Angeles, Nowy Jork czy Paryż potrafią swoimi cenami przyprawić nas o zawał serca. Na szczęście istnieją sposoby, aby spać w tych miejscach jak człowiek i równocześnie nie wydać na to małego majątku; mój ulubiony przedstawiam wam poniżej.
Pewnie część z Was po przeczytaniu tego tekstu zarzuci mi, że nie napisałem o Couchsurfingu, Interhome czy hostelach. Dlaczego? Już odpowiadam: jeśli nie jesteś samotnie podróżującą, młodą i choć trochę atrakcyjną dziewczyną lub człowiekiem spod znaku kolorowej flagi to o darmowym „spaniu na kanapie” w topowych miejscach możesz zapomnieć. Jest to info z pierwszej ręki – na twoje miejsce jest 200 chętnych i ładnych; sprawdziłem to także empirycznie. Interhome nie wynajmie Ci nic na krócej niż tydzień, a spanie w hostelach przy 2 osobach wcale nie wychodzi wiele taniej niż hotel. Dodatkowo w „postępowej” Europie nie uświadczysz hostelu z koedukacyjnymi pokojami + konia z rzędem temu kto wyspał się w sali, w której leży 8 osób, z których połowa przyjechała się jedynie zabawić; o bezpieczeństwie naszych kosztowności nie wspomnę.
Dlatego moim ulubionym sposobem na dobry nocleg w sensownej cenie jest Airbnb. Na czym polega cała zabawa? Na całym świecie tysiące ludzi wynajmują chętnym kanapę (bardzo rzadko spotykana opcja), sypialnię lub całe mieszkanie/dom. Cenowo taka pojedyncza sypialnia wychodzi oczywiście dużo taniej niż pokój w hotelu, a ze swojego doświadczenia powiem, że często taki nocleg jest także dużo lepszy. Airbnb słynie także z miejscówek, których próżno szukać gdzie indziej. Grota w Kapadocji, szklany dom na środku wyschniętego jeziora do którego dojedziesz Audi R8 (które dostajesz na kilka dni w pakiecie), samolot przerobiony na mieszkanie czy Hogan u Indian Nawaho – nieco więcej czasu poświęconego na szukanie i nasz krótki pobyt może stać się niezapomnianym przeżyciem.
Jak wynająć swoje wymarzone lokum w Airbnb?
Wynajem w Airbnb jest dziecinnie prosty, ale (jak zawsze) musimy pamiętać o kilku ważnych zasadach. Generalnie chcąc wynająć lokum poprzez Airbnb powinniśmy postępować według następujących kroków:
Wybór miejsca
To jedna z najbardziej czasochłonnych i zarazem najważniejszych czynności jakie przyjdzie nam wykonać. Jak łatwo się domyśleć, nie wystarczy wpisać Los Angeles, podać liczby osób i daty, aby znaleźć wymarzony pokój czy mieszkanie. W przypadku USA czy Europy Zachodniej zacznijmy od zapytania u wujka Google, które dzielnice w naszym mieście docelowym są czarne, muzułmańskie (ew. meksykańskie w Kalifornii) lub białe, ale opanowane przez crack czy mefedronowe zombie. Następnie skreślamy te obszary z naszego rejonu poszukiwań i przesuwamy mapę w inne dzielnice miasta.
Zanim spróbujesz się napocić nad swoim komentarzem, w którym będzie coś o rasizmie czy nietolerancji – daruj sobie. Czarne i muzułmańskie dzielnice to zawsze wylęgarnia patologii i nikt o zdrowych zmysłach nie pojedzie tam z własnej woli. Takie są statystyki, tak podpowiada nam rozsądek i tak niestety jest w rzeczywistości – warszawska Praga po zmroku to dziecinada w porównaniu z czarną dzielnicą w USA za dnia. A dla chcących upewnić się co do prawdziwości moich słów polecam wjazd w wyżej wymienione strefy w Stanach czy choćby u któregoś z naszych dalszych zachodnich sąsiadów.
Kiedy wiemy już gdzie mniej więcej będziemy chcieli nocować, musimy pamiętać o drugiej zasadzie:
Airbnb to nie hotel
Miejsce w którym przyjdzie nam spać to nie zorganizowana firma, tylko czyjaś prywatna własność. Oznacza to mniej więcej tyle, że dostępność oferty nie zawsze równa się noclegowi. W przypadku hotelu sprawa jest prosta: oferta, płatność, check-in, nocleg. W Airbnb musimy pamiętać, że każdy gospodarz ma godziny w jakich może nas przyjąć czy przekazać klucze; Ci ludzie także chodzą do pracy czy jeżdżą na wakacje – uszanuj to.
Jednak nie taki diabeł straszny jak go malują – spałem dziesiątki razy z Airbnb i nigdy nie miałem problemu z noclegiem. Wszystko pójdzie gładko, jeśli zastosujemy się do następujących zaleceń:
- upewnij się co do dostępności lokum. Na stronie każdego ogłoszenia mamy kalendarz dostępności. Ja dla 100% pewności zawszę piszę do właściciela, czy na pewno w danym terminie mnie przyjmie – odpowiedź przychodzi zwykle do kilku godzin. Jeśli słabo u ciebie z angielskim, Google Translate w zupełności wystarczy. Sprawa jest dużo prostsza, jeśli w ofercie widzimy znaczek pioruna. Oznacza to rezerwację natychmiastową, czyli sytuację podobną do hotelu – klikam, płacę, śpię. „Rezerwacja natychmiastowa” oznacza, że gospodarz ma zawsze aktualny kalendarz najmu i w 99% przypadków wynajmuje swoje mieszkanie/pokoje bardzo często, więc nie będzie niespodzianek.
- Każde ogłoszenie ma dość wyczerpujący opis tego, co wynajmujemy, co zastaniemy na miejscu, jakie są zasady domu, wyszczególnioną cenę najmu, koszty ew. sprzątania czy podatku hotelowego (obowiązującego w niektórych miastach, np. w Los Angeles). Zwróć uwagę na wyposażenie, jakie oferuje nam gospodarz – piktografiki określają dość dokładnie, co zostaniemy na miejscu, a o co musimy zatroszczyć się sami (internet, ręczniki, środki czystości itp.).
- Bardzo ważne jest, aby dokładnie przeczytać zasady obowiązujące w danym miejscu (kwestia organizacji imprez, palenia papierosów, przyjazdu ze zwierzętami, chodzenia w butach czy, jak w przypadku wielu ekskluzywnych willi, kręcenia filmów); jako najemcy zobowiązani jesteśmy ich przestrzegać.
- Chyba najważniejszą i najcenniejszą rzeczą z naszego punktu widzenia jest oczywiście sekcja komentarzy wystawionych przez innych użytkowników. Na Airbnb są one z reguły dość wyczerpujące i dosyć szybko dowiemy się, czy miejsce nie ma ukrytych wad lub czy nie jest przypadkiem dużo lepsze niż wynikałoby to z opisu.
- Ostatnią rzeczą na jaką należy zwrócić uwagę jest wskaźnik aktywności i współczynnik odpowiedzi na wiadomości. Wiadomo, że nie każda osoba będzie odpowiadać na 100% zapytań, ale tylko 70% udzielonych odpowiedzi powinno zapalić u nas lampkę ostrzegawczą – czekanie na odpowiedź może potrwać zbyt długo.
Superhost
Superhost to osoba, która jest sprawdzona przez użytkowników Airbnb i jej lokum jest zdecydowanie godne polecenia. Aby zostać superhostem należy spełnić kilka wyśrubowanych warunków (5* recenzje, ciekawe miejsce, częsty wynajem, błyskawiczna komunikacja itp.) dlatego oferty od superhostów można rezerwować niemal w ciemno.
Lokum
Wiemy już gdzie szukać noclegu i na co zwrócić uwagę w opisie, teraz zajmiemy się szukaniem samego lokum. W wyszukiwarce Airbnb mamy do wyboru kilka filtrów – z naszego punktu widzenia najważniejszymi z nich będą rodzaj miejsca i zakres cenowy.
Tak jak pisałem wcześniej, w Airbnb możemy wynająć jeden z 3 rodzajów noclegu:
- współdzielony pokój,
- pokój prywatny,
- całe miejsce.
Pokój współdzielony to przysłowiowa kanapa, najczęściej jest to sofa w salonie, który jest ogólnodostępny dla domowników. Pokój współdzielony jest najmniej popularną formą wynajmu w Airbnb, ale z reguły również najtańszą.
Pokój prywatny to nic innego jak „sypialnia” przygotowana jedynie dla nas. Zapewnia dostateczną prywatność i jest bardzo korzystnym cenowo rozwiązaniem w porównaniu do hotelu; bardzo popularne w miejscach takich jak Los Angeles, Nowy Jork, Paryż, Londyn. Pokój prywatny jest najlepszym rozwiązaniem dla podróżujących solo lub w parach. Jedyną niedogodnością (jeśli mogę tak to nazwać) jest fakt, że łazienkę, kuchnię itp. często dzielimy z właścicielem, ewentualnie innymi wynajmującymi. Zupełnie nie ma się jednak czego obawiać – gospodarzom także zależy, aby twój pobyt należał do jak najbardziej udanych; w końcu od tego zależy ich opinia na Airbnb.
Ostatnią możliwością jest „całe miejsce”. Oznacza to mniej więcej tyle, że wynajmujemy całe mieszkanie, dom lub coś co ma pełnić jego rolę. Jest to bardzo popularna opcja w miejscach gdzie mieszkania mają niewielkie rozmiary (duże, stare miasta) lub cena wynajmu metra kwadratowego poszybowała w kosmos. Czasem po prostu całe mieszkanie składa się z tylko jednego pokoju, więc pojęcie „pokój prywatny” nie ma tutaj zastosowania. Wynajęcie całego mieszkania zapewnia najlepszą prywatność oraz nieco bardziej domowy charakter, ale gdzieniegdzie cena za noc balansuje na granicy dobrego hotelu. Wynajęcie całego domu to świetna sprawa jeśli podróżujecie grupowo, co jest popularne np. w USA – koszty dzielą się na wiele osób, a dostępne miejsca bywają bajeczne.
Określiliśmy mniej więcej rodzaj lokum jakie chcemy wynająć i cenę za noc, a nasza mapa nadal pokazuje milion wyników? Z pomocą przychodzi nam szukanie zaawansowane. Klikając na „więcej filtrów” naszym oczom ukarze się kilkanaście dodatkowych opcji do wyboru. Możemy określić język jakim posługuje się gospodarz, interesujące nas udogodnienia (parking, klimatyzacja, winda czy Wi-Fi) ilość pokoi czy propozycje jedynie od „superhostów”. W przypadku wielkich miast można także ustawić interesujące nas dzielnice, co pozwoli uniknąć kłopotów z wcześniej wspomnianymi miejscami, w których na pewno nie chcielibyście spać. Tak ustawione filtry powinny skutecznie ograniczyć ilość wyświetlanych lokum, a równocześnie znacznie zwiększyć procent tych, które odpowiadają naszym potrzebom.
Na koniec mała rada ode mnie: pobaw się mapą. Zoomuj, przesuwaj, wracaj do pozycji początkowej itp. Algorytm wyświetlania propozycji miejsc do spania jest naprawdę dziwny i często najfajniejsze czy najkorzystniejsze miejsca ze względu na współczynnik cena/jakość giną gdzieś w gąszczu innych ogłoszeń.
Zasady anulacji
Ostatnim, ale bardzo ważnym krokiem powinno być zapoznanie się z zasadami anulacji. Airbnb posiada kilka stopni rygoru anulowania zmówienia – od 100% zwrotu nawet 24h przed przyjazdem do ledwie 50% zwrotu na 60 dni przed planowanym pobytem. Zasady anulacji są świetnie opisane i zaprezentowane tutaj i szkoda by było robić tak długie copy-paste.
Płatność
Airbnb oferuje kilka metod płatności, innych dla każdego kraju. Niezawodna pozostaje oczywiście karta kredytowa, z czasem do głosu zaczął mocno dochodzić PayPal i lokalne opcje przelewów online. Polskie konta mają z reguły przypisaną walutę płatności jako €, ale to ustawienie można zmienić (sensowne w przypadku np. wyjazdu do USA jeśli posiadamy konto walutowe w $). Tyle słowem wstępu, przejdźmy do konkretów.
Po zakończeniu procesu bukowania gospodarz musi zaakceptować naszą rezerwację (chyba, że posiada on wspomnianą wcześniej akceptację natychmiastową) w ciągu 24h. Z mojego doświadczenia mogę Was zapewnić, że na akceptację nie trzeba czekać więcej niż 2 godziny (chyba, że dzieli nas ogromna różnica czasu, ktoś odchorowuje piątkowe balety itp.).
Nie każda forma płatności oznacza automatyczną płatność – na karcie z reguły pojawia się jedynie blokada, a z naszego konta PayPal nie zawsze od razu pobierane są pieniądze.
Jedyne co musimy teraz zrobić to spakować się i ew. dogadać z właścicielem miejsce i godzinę odbioru kluczy, choć zdecydowana większość prześle nam bardzo dokładne instrukcje z automatu.
A, co gdy rezerwacja jednak się nie uda?
Ekstremalnie rzadko, ale jednak zdarza się, że gospodarz odwoła naszą rezerwację przed naszym przyjazdem i tym samym zostawi nas nieco na lodzie. Airbnb nie pozostaje bierne na taki stan rzeczy i w mailu z informacją o anulacji prześle również dodatkowe pieniądze (30-70€, w zależności od miejsca) na znalezienie nowego noclegu. Możemy także poprosić o zwrot wpłaconej wcześniej kwoty i poszukać czegoś na własną rękę. Airbnb, jak niemal każdy gigant ze Stanów, jest pro kliencki i w przypadku anulowania rezerwacji tuż przed przylotem po prostu wykupi dla nas pokój w hotelu.
Uff… Czytania było dużo, ale tak naprawdę wszystko jest proste jak drut; jedna, góra dwie rezerwacje i całość będziecie robić automatycznie. Ze swojej strony zdecydowanie polecam Airbnb, bo jest to świetna alternatywa dla hoteli, szczególnie w drogich i popularnych miejscach. W mieszkaniach, domach i pokojach z Airbnb spałem dziesiątki razy – to w sumie na nich oparłem noclegi podczas moich podróży po USA i nigdy się nie zawiodłem. Spałem w fantastycznych miejscach i poznałem przy tym masę fantastycznych osób; niektórych z nich odwiedziłem ponownie, z niektórymi utrzymuję kontakt do dzisiaj.
Mam nadzieję, że ten poradnik odpowiada na wszystkie Wasze pytania i wątpliwości; jeśli nie, pytajcie śmiało w komentarzach. I nie zapomnijcie zgarnąć 126PLN zniżki na Wasz pierwszy pobyt z Airbnb!
9 komentarzy
„Dodatkowo w „postępowej” Europie nie uświadczysz hostelu z koedukacyjnymi pokojami” Nie rozumiem tego zdania. W każdym z hosteli w którym spałem były koedukacyjne pokoje!
O wieloosobowe sale koedukacyjne (niekiedy także o 2 osobowe pokoje) obecnie jest na prawdę ciężko, a sytuacja z roku na rok idzie ku: pokoje żeńskie i cała reszta. Nie raz w odpowiedzi na mail dostawałem info, że spanie z dziewczyną w jednym pokoju nie wchodzi w grę – wszystko w imię „bezpieczeństwa”. Niestety takie mamy pokręcone czasy.
to pewno zależy od kraju. W hostelach na Bałkanach czy w Rumunii, ewentualnie w niektórych krajach ZSRR, nie ma z tym problemów. Nocowałem również w takiej formie w Norwegii i w Niemczech i również wszystko było koedukacyjne. Brat nocował ostatnio we Włoszech oraz w Barcelonie – także bez problemów.
Ale rzeczywiście taki sztuczny podział eliminuje potencjalny hostel jako miejsce do spania (choć nie bardzo rozumiem, co jest niebezpiecznego w spaniu ze swoją partnerką w dwuosobowym pokoju??)
Wg. mnie chodzi o uciecie z gory glupich dyskusji, w stylu: „ten czy tamten spia koedukacyjnie a my nie mozemy”.
Niestety od dłuższego czasu airbnb w wielu sytuacjach nie jest już tak atrakcyjny w porównaniu z booking.com. Przez ostatnie 6 miesięcy wykonałem 10 różnych rezerwacji i za każdym razem wybierałem booking.com.
Airbnb wygrywa cenowo jedynie w dużych miastach: Madryt, Warszawa, Berlin. W przypadku rezerwacji w mniejszych miejscowościach booking.com wygrał (okolice Zadaru, Świnoujście, okolice Brna, pas nadmorski Sycylia, Sycylia okolice lotniska Catania itd.
Sytuacja po czesci jest spowodowana tym, ze bookig zaczal (w nieco mniej „medialnych” miejscach) zglaszac sie do wynajmujacych w Airbnb i wystawia ich mieszkania/domy u siebie. Ustawia/proponuje sie przy tym ceny ktore wynikaja ze statystyk bookingu, a nie taka jaka ustalil sobie wlasciciel. Airbnb nadal traktowane jest jako oferta dla ludzi z Europy Zachodniej, Japonii i USA (czytaj z wiekszym budzetem) i dlatego czesto dane lokum jest tam drozsze o kilka-kilkanascie %. Byla o to nawet jakas afera itp., ale nie wiem czy cos z tego wyniklo.
Ciekawą opcją jest wysłanie wiadomości do gospodarza z prośbą o promocyjną cenę na dany termin. I bardzo często gospodarz odpowiada pozytywnie wysyłając nam linka z promocyjną ofertą która jest dostępna tylko dla nas. Może to być 10% / 20% ale zdarzają się też lepsze okazje.
Tutaj kilka słów więcej na ten temat https://www.youtube.com/watch?v=oTBRMG0JmDA&index=3&list=PLebSRcC7Jevgh3PEBproLGwrO25I_2FA_
Nie znalem tej opcji, wielkie dzieki za info!
Łooo panie ciekawe opcje tu się pojawiają 😀 Przejrzałem ofertę i booking ma o wiele więcej ofert aczkolwiek jeżeli tu sposób testowany to po nowym roku trzeba się gdzie wybrać 🙂