W prywatnych wiadomościach do mnie padały pytania o plan podróży po USA. Aby rozwiać wszystkie wątpliwości, poniżej umieszczam trasę jaką planuję pokonać. Na wstępie kilka informacji:
- Trasa: San Francisco – Los Angeles – Las Vegas – Monument Valley – Las Vegas – Yosemite Valley – Fresno – San Francisco.
- Część trasy wiedzie przez bezdroża dlatego zdecydowałem się na auto z napędem 4×4.
- Do pokonania: 2800mil – 4500km.
- Czas do dyspozycji: 14 dni.
Ile ludzi tyle opinii co do tego jak zwiedzić Zachodnie Wybrzeże. I jakbyś się nie starał, zawsze znajdzie się ktoś kto powie, że lepiej wybrać ten czy tamten kanion, że na to miejsce potrzebujesz więcej czasu albo, że do Los Angeles nie ma po co jechać. Na opracowanie trasy poświęciłem dość sporo czasu, zawsze kierowałem się tymi czy innymi względami i wolałbym, żeby nie było to przedmiotem dyskusji; jednak na konstruktywną krytykę zawsze znajdzie się miejsce. Dla zwiększenia czytelności podzieliłem trasę na kilka odcinków.
Odcinek 1: San Francisco – Los Angeles – Las Vegas
Po przylocie do San Francisco odbieram samochód i planuję niemal natychmiast udać się do Los Angeles. Trasa wiedzie przez połowę słynnej Pacific Coast Highway, drugą połowę, ze względu na oszczędność czasu, pokonam autostradą. W mieście aniołów zabawię kilka dni (Universal Studios Hollywood, standardy plus plaża) i wyruszę do Las Vegas.Vegas postanowiłem zwiedzić w stylu Vegas, czyli szarpnąłem się na apartament w Caesars Palace. Mam nadzieję, że nie skończy się jak w Kac Vegas 🙂 Po tych kilku dniach lenistwa i hazardu przyjdzie pora na drugi odcinek.
Odcinek 2: Las Vegas – Monument Valley
Opuszczenie Las Vegas kończy etap rozrywkowy a rozpoczyna etap wielu godzin w samochodzie. Celem jest oczywiście Monument Valley, ale po drodze czeka między innymi Kolob Canyon i słynny zakręt Horseshoe Bend. Na słynnym zakręcie Grand Canyon jak każdy cyknę selfie i pognam wprost do Monument Valley. Całość wieńczy nocleg w prawdziwym hoganie u Indianki z plemienia Nawaho, którego mieliście okazję zobaczyć na moim FB.
Odcinek 3: Monument Valley – Las Vegas
Odcinek 3 to powrót z Monument Valley do Las Vegas, lecz tym razem południową stroną Grand Canyon. W drodze do Hoover Dam planuję nieco odbić z głównej trasy aby poczuć i zasmakować nieco klimatu Route 66. Dzień skończy się w Vegas, ale raczej na kąpieli niż grze w pokera.
Odcinek 4: Las Vegas – Death Valley – Lone Pine
Czwarta część podróży to długa przeprawa przez słynną Death Valley aż do miasteczka Lone Pine które będzie bazą wypadową do Yosemite Valley. Co dokładnie mam zamiar zobaczyć w Dolinie Śmierci wypunktowałem na mapie.
Ocinek 5: Lone Pine – Yosemite Valley – Fresno
Odcinek piąty to ta część trasy której boję się najbardziej. Plan zakłada, że droga Tioga Pass będzie już odśnieżona i otwarta, na co mam mniej więcej 50% szans. Jeśli pogoda nie pozwoli na przejazd północną częścią Parku Narodowego Yosemite, to zmuszony będę jechać autostradą na południu do Fresno i zaliczyć Yosemite dzień później. Jest na to przeznaczony pewien bufor czasowy, ale wolałbym zjeść coś dobrego w San Francisco niż tracić jeden dzień w samochodzie.
Odcinek 6: Fresno – San Francisco
Ostatni odcinek trasy to powrót do San Francisco, spotkanie ze starym znajomym i nieco odpoczynku po całej trasie. Planuję zaliczyć Alcatraz, most Golden Gate i zjeść jakieś owoce morza. 24 maja wieczorem wylatuję z powrotem do Europy.
4 komentarze
Wybieram się do Los Angeles we wrześniu. W pierwszy dzień (tzn. przylatuję dzień wcześniej wieczorem) planuję przejechać z Los Angeles do Santa Cruz gdzie mam następny nocleg. W związku z tym mam pytanie czy trasa z odcinka pierwszego zapewni widokową trasę? Tzn. czy połowa drogi z LA do SF jest mniej widokowa i wtedy trochę nadrobiłbym autostradą? Bo obawiam się, że cały odcinek wzdłuż wybrzeża będzie ciężko zrobić w 1 dzień.
O całej trasie z LA do SF po drodze numer 1 zapomnij. Czasowo byłoby to bardzo trudne, a tyle km po zakrętach zmęczy Cię x3 i nie pozwoli cieszyć się widokami. Moja rada (może nie idealna, ale na coś musisz się zdecydować) jest taka, żeby wybrać sobie tylko połowę trasy drogą numer 1. Moją trasę znasz, absolutnie nie żałuję, że nią pojechałem. Jedyne co zrobiłbym inaczej to wstał wcześnie rano – średnia prędkość na 1 jest zdecydowanie niższa niż na autostradzie.
Kuba planujemy ze znajomymi bardzo podobna trasę! 😉 Chciałam Cię spytać o koszty paliwa jakie poniosłeś na całej tej wyprawie?
Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie bo dość szybko przestałem to sumować. Pełny bak kosztował mnie maksymalnie 25 dolarów (zwykle nie weszło więcej niż 20$). Galon najlepszej benzyny (a taką niestety musiałem tankować z racji europejskiego samochodu) kosztuje około 2 dolarów. Zwykła benzyna jest tańsza a limity prędkości to zwykle 110km/h dlatego koszty paliwa są śmiesznie niskie.