Jeszcze dobrze Air France nie wypłacił mi odszkodowania za swoje majowe przeboje (trafić w dwa strajki jednej linii podczas jednej podróży potrafię chyba tylko ja), a ja właśnie zabukowałem bilety na następną majówkę… lecąc Air France 🙂 Co więcej, pierwszy raz od kilku lat nie spędzę maja w USA. Tym razem lecę na wschód, do Korei Południowej.
Seul miał być moim celem pobocznym podczas mojej podróży do Japonii w 2015 roku, ale plan na Kraj Kwitnącej Wiśni był bardzo napięty i ostatecznie odpuściłem. Dziś nadarzyła się okazja, aby kupić bilety do Seulu na majówkę w bardzo przystępnych cenach i przy bardzo optymalnych czasach połączeń – nie wahałem się ani chwili. Tym samym pod koniec kwietnia wylatuję do Seulu i spędzę tam 9 dni. Wiem, że nie jest to dużo, ale w 2019 nie będę miał czasu na majówkę w tegorocznym stylu i te 9 dni będzie musiało wystarczyć. Ja cieszę się tym bardziej, że w Seulu mam zamiar odwiedzić moje byłe współlokatorki z czasów studiów i zwiedzić miasto gastronomicznie z lokalsami 🙂
BTW. Bilety z Warszawy i kilku dużych miast Europejskich do Seulu wciąż są dostępne w szerokim zakresie dat w cenie nawet poniżej 2000PLN.