Świetna promocja programu lojalnościowego grupy Carlson Hotels. Rezerwując nocleg przez aplikację Club Carlson na urządzenia mobilne dostaniemy aż 5000 dodatkowych punktów lojalnościowych!
Aby dostać bonusowe punkty, należy do 5.04 zarezerwować pobyt (przez aplikaję Carlson Club) i odbyć go najpóźniej do 30 kwietnia 2015. Należy także posiadać przynajmniej status Elite Silver.
Po drodze przez mękę dojechaliśmy w końcu do naszego skromnego hosteliku. Mieszkanie przerobione na miejsca do spania znajdowało się na 1 piętrze. Przybytek nazywał się TiflisLux, ale bliżej mu raczej do Syfilis niż Lux. Nie przyjechaliśmy tam jednak na wypoczynek, tylko zwiedzić stolicę tego pięknego kraju oraz świętować Nowy Rok. Właściciel zaoferował nam transport i kolację w jego własnej knajpie na co przystaliśmy.
Ilość jedzenia i wina jaka pojawiła się na stole powinna przerażać. Powinna, ale cała ekipa była tak głodna, że pochłonęliśmy niemal wszystko co gospodarz miał do zaoferowania. Resztę, zgodnie z panującym zwyczajem, zapakowano w reklamówki i wręczono nam przy wyjściu. O gruzińskiej kuchni, rozkoszy dla podniebienia, napiszę w osobnym wpisie.
Czacza
Z pełnymi brzuchami ruszyliśmy na miasto, wszak do północy pozostało ledwie 20 minut. Szybka wizyta w sklepie – trzeba zakupić coś na rozgrzewkę. Prosimy o czaczę, ekspedientka wskazuje jakąś małą szklaną butelkę za 16PLN.
– Nie taką czaczę. Taką spod lady.
– To jest czacza.
– Ne boysya, my z Polszy. No, davay.
Dziewczyna znika gdzieś na zapleczu i wraca z plastikowymi butelkami wypełnionymi przeźroczystym płynem. Odkręcam butelkę aby upewnić się co do zawartości. Wdech; charakterystyczna woń owocowego samogonu wypełnia me płuca – bierzemy. Kilka złotych to więcej niż uczciwa cena za taką ilość. Czas udać się na pobliski plac, gdzie miasto zorganizowało zabawę Sylwestrową. Na dziś wystarczy zwiedzania.
Tbilisi
Tbilisi to miasto wijące się między wzgórzami, rozciągnięte w dolinie rzeki Kury. W stolicy mieszka prawie 25% ludności kraju i, jak zapewniał mnie właściciel TiflisLux, to tutaj robi się pieniądze.
Tbilisi ma bardzo burzliwą historię i widać to na każdym kroku. Stare i rozpadające się kamienice kontrastują tu z nowoczesnymi budynkami, a zdezelowane Łady dzielą parking z nowymi modelami Porsche. Metro w którym jest darmowe Wi-Fi, ale bramki czy schody elektryczne lubią nie działać (albo ich po prostu nie ma). Drogie, markowe sklepy w niedokończonych budynkach. I tak dalej i tak dalej… Sytuacja przypomina nieco kraje trzeciego świata, gdzie masa ludzi ma dostęp do internetu, ale do kanalizacji niekoniecznie. Tbilisi miało niewiele lat na prawdziwy rozwój (odkąd Gruzja “uwolniła się” od Rosji) i intensywnie wykorzystano ten czas; jednak wiele pozostaje jeszcze do zrobienia.
Co zobaczyć?
W Tbilisi jest wiele miejsc wartych zobaczenia, w końcu 1500 lat historii robi swoje. Niestety, po perskim gniewie z końca XVIII wieku, z prawdziwie starej części miasta niewiele zostało (tyle co z Drezna w 1945). Obecnie miasto stawia na
Właśnie ruszyła nowa promocja sieci Accorhotels. Dokonując rezerwacji w terminie między 26 marca a 31 maja 2015 na pobyty weekendowe (piątek – niedziela) w kwietniu i maju w wybranych hotelach w Polsce, na Litwie i Łotwie, otrzymamy podwójne punkty i śniadania gratis. Aby zarejsetrować się w promocji należy kliknąć przycisk „Połącz” na stronie promocji. Przystapienie do programu Le Club Accorhotels jest całkowicie bezpłatne.
Kolejna błyskawiczna promocja sieci Jurys Inn. Tym razem 3900 pokoi zostało udostępnionych za jedyne 39£. Cena obowiązuje przy rezerwacji noclegu pomiędzy 1.4.2015 a 30.06.2015, w hotelach na terenie Wielkiej Brytanii. Kto pierwszy ten lepszy. Kod promocyjny (należy podać przy rezerwacji): 39SALE
1. Król. „Jego Wspaniałość, Wielki Pan, Siła Ziemi, Nieporównywalna Moc, Syn Mahidola, Potomek Boga Wisznu, Wielki Król Syjamu, Jego Królewskość, Wspaniała Ochrona” tak brzmi pełne imię ceremonialne króla Tajlandii. Król jest obecny wszędzie. Na banknotach, plakatach, stronach internetowych, w ulicznych witrynach, oknach domów, wszędzie. Może w Tajlandii zdarzają się różne przewroty i wojskowe operacje, ale król ma zawsze szacunek. Nie powinno się pokazywać na niego palcem, pracować w trakcie grania jego hymnu, niszczyć rzeczy z jego wizerunkiem a już broń Boże wyrażać niepochlebnych opinii na jego temat (grozi za to kara do 15 lat tajskiego więzienia). Najbezpieczniej w ogóle unikać…
W hotelowym świecie, poza prawdziwie luksusowymi lub nietypowymi przybytkami, raczej niewiele jest w stanie mnie zaskoczyć. Hotele średniej czy nawet…